[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zwięty jest zródłem rodzących się w człowieku owoców. Owoce objawiają się w różnych
postawach, dających człowiekowi oparcie, oraz w cnotach, których człowiek potrzebuje,
aby jego życie było udane. Znowu chodzi o wielorakie kontakty. Nie możemy patrzeć na
cnoty tylko jako na owoce wyrastające ze zródła Ducha Zwiętego. Prowadzą nas one do
wewnętrznego zródła, z którego wyrastają. Są dla nas samych zródłem sił, czyniących
nasze życie owocnym i udanym.
Miłość to pierwsza postawa wymieniana przez św. Pawła. Jej greckim odpowiednikiem jest
słowo agape. Apostoł ma na myśli nie tylko wymagania miłości, ale jej jakość, którą
czasami w sobie czujemy. Niekiedy możemy odczuć, że nie tylko kochamy jednego
człowieka, ale sami jesteśmy miłością. Doświadczamy wtedy miłości jako siły i zródła. Ona
przepływa przez nas nieustannie. Zw. Paweł mówi: Miłość nigdy nie ustaje" (1 Kor 13,8).
Ewangelista Jan przedstawiał miłość płynącą w nas za pomocą różnych obrazów. Jednym
z nich jest na przykład wesele w Kanie Galilejskiej. Jeśli staniemy się jedno z Bogiem,
woda przemieni się w nas w wino, a nasze życie zyska nowy smak, smak miłości. Na
przykładzie winnego krzewu św. Jan mówi nam, jak mamy być z tym krzewem złączeni.
Krzew winny jest symbolem i zródłem miłości. Na płaszczyznie symbolicznej wino
utożsamia się z miłością. Jeśli doświadczamy w sobie miłości jako zródła, zaczyna ona
wytryskać z nas ku wszystkiemu, co istnieje: ku otaczającej nas przyrodzie, ku ludziom, a
nawet ku przedmiotom znajdującym się w naszym pokoju. Nie musimy się wtedy zmuszać
do miłości, bo ona po prostu jest i nadaje naszym czynom inny smak. Przebywanie z
innymi ludzmi przestaje sprawiać nam trudność, ponieważ tryskająca w nas miłość
pozwała nam odczuć tę, która pochodzi od innych.
Takie doświadczenie często spotyka się u ludzi wykonujących prace socjalne. To, czy
ktoś jest wyczerpany, czy nie, zależy od tego, czy lubi innych ludzi. Jeśli komuś zbliżenie
się do ludzi sprawia trudność, to każde spotkanie będzie odbierał jako pracę i ciężar. Jeśli
ktoś kocha ludzi, będzie chętnie z nimi przebywał, a odchodząc od nich poczuje w sobie
nowe siły. Nie chodzi więc o to, aby udzielać innym rady i powiedzieć, że ci, którzy
pracują z ludzmi, muszą się starać ich kochać. Wymuszanie miłości nie tylko szybko
wyczerpuje, ale daje się również odczuć innym jako przymus i nie znajduje w nich
odzewu. Jeśli jednak ufamy, że jest w nas zródło miłości, wtedy chętnie będziemy
przebywać z innymi. Nie będziemy musieli nic szczególnego robić, tylko pozwolić, aby
przepływała przez nas miłość, a w zamian otrzymamy również dużo miłości. Tę miłość św.
Paweł rozumie jako zródło Ducha Zwiętego. Ma ona oczywiście swoje podłoże w
doświadczaniu miłości ze strony rodziców i przyjaciół; jest jednak czymś więcej niż tylko
zródłem naturalnym, gdyż stanowi niewyczerpany dar Boży.
Radość jest drugą postawą, drugim zródłem, z którego czerpiemy w czasie naszego życia.
Każdy wie, że może pracować więcej i lepiej, jeśli wykonywane zadanie przynosi mu
radość. Skąd ta radość pochodzi? Dlaczego jakaś praca sprawia mi radość, a inna nie?
Czy to zależy od warunków zewnętrznych? Czy od mojej wewnętrznej postawy, mojego
nastawienia? Z pewnością są czynności, które wychodzą nam lepiej niż inne. Być może
już w dzieciństwie chętnie je wykonywaliśmy lub też przypominają nam one coś, co
wówczas napełniało nas radością. Niektóre prace wywołują w nas opór. Być może
przypominają nam coś, co musieliśmy wykonywać jako dzieci, chociaż chętniej byśmy się
wtedy bawili. A może wykonując jakąś pracę czuliśmy, że również rodzice nie mieli do niej
ochoty. W każdym razie nie jesteśmy zdani jedynie na uczucia, towarzyszące nam w
dzieciństwie. We wszystkim, co robimy, możemy znalezć radość, która zawsze istnieje
gdzieś na dnie naszego serca. Każdy w dzieciństwie odczuwał kiedyś radość, czy to przy
zabawie, czy z okazji uroczystości, czy w czasie spacerów lub prac, które wykonywał
Strona 35
Anselm Grün OSB _yródÅ‚a siÅ‚y wewnÄ™trznej
wspólnie z mamą lub tatą.
Radość odczuwamy nie tylko wtedy, kiedy wspominamy minione zdarzenia. Ona jest w
nas również teraz. Chodzi o to, żeby uwierzyć w to wewnętrzne zródło i uświadomić sobie
jego istnienie. Często jesteśmy od niego odcięci; zostało ono przysypane przez różne
sprawy. Jeśli głęboko wsłuchamy się w siebie, to odkryjemy pod warstwą smutku i gniewu
zródło radości. Jeśli będziemy z niego czerpać, odczujemy radość z życia, z ludzi, z
pracy, ze wszystkiego, co nas spotyka. W zdarzeniach życiowych nie będziemy widzieć
zagrożenia, ale dary Boga, coś, co On nam powierza i czego od nas oczekuje. Taka
radość pochodzi z serca i przenika wszystkie nasze czyny. Będą więc one coraz
doskonalsze.
Według św. Pawła radość - podobnie jak miłość -jest wielką siłą. Przez nią objawia się w
nas Duch Zwięty, który posługuje się radością, aby mówić o tryskającym w nas zródle.
Czasami sprawia, że zaistnieje konkretny powód radości, a będzie nim na przykład
głęboki wewnętrzny zachwyt Panem, Jego bliskością, pochodzącymi od Niego darami.
Radość możemy odczuwać nawet w czasie zmartwień i strapień. Jest ona w nas nawet
wtedy, kiedy czujemy się słabi lub cierpimy z powodu ludzkiej złośliwości. Oczywiście,
sposób odczuwania radości zależy od charakteru danego człowieka. Istnieją ludzie, którzy
mają po prostu radosne usposobienie lub zostało im to wpojone przez wychowanie. Są też
melancholicy ze skłonnością do depresji. Może to mieć uwarunkowania fizyczne i
duchowe. Niektórzy nie będą mogli pokonać tych skłonności czy predyspozycji, bo to
należy do ich natury. Nie można od nich oczekiwać w takim samym stopniu, że będą
potrafili czerpać ze zródła radości. Mimo to św. Paweł ufa, że Duch Zwięty stwarza w
każdym człowieku zródło radości, nawet w tym skłonnym do depresji i rozpaczy, który
musi przedzierać się poprzez uczucia smutku i strachu do trwałej radości ukrytej na dnie
duszy. Ojcowie Kościoła mówią, że radość istnieje w nas nawet w czasie prześladowań,
choroby, czy w obliczu zbliżającej się śmierci.
Pokój jest trzecim zródłem Ducha, z którego możemy czerpać. Pokój to dar Boży.
Hebrajskie słowo pokój (shalom) oznacza, jak twierdzą egzegeci, istotę szczęścia, dobra,
zbawienia" oraz pomyślność i pełnię życia". Nowy Testament mówi o Jezusie: On
[ Pobierz całość w formacie PDF ]