[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Wiem.  Obserwowała bratanicę, która rozmawiała z instruktorem. 
Pamiętasz, jak ty i Nick pierwszy raz zabraliście Kendall na narty?
 Hannah chciała nas zamordować.
 Mała miała zaledwie dwa latka.
 I doskonale sobie radziła. Ale po śmierci Nicka... Hannah kazała mi
czekać, aż Kendall pójdzie do przedszkola. Tak samo było z Austinem.
Austin minął ich wraz ze swoją grupą. Chłopak lubił jezdzić szybko i
prosto. Skoki i skręty? To nie dla niego. Carly wycelowała w chłopca aparat.
 Na złe im to nie wyszło.
 Niby nie  mruknÄ…Å‚ Jake.
 Chciałeś, żeby jezdzili od najmłodszych lat?
Wpatrywał się w Austina, który przystanął, czekając na resztę swojej
grupy.
 Nick by tego chciał.
53
R
L
T
 Dlatego tyle dla nich robisz, prawda? Dla Hannah i dzieciaków?  Nie
było to pytanie, bo przecież znała odpowiedz.  Dzięki tobie dzieci pokochały
ruch, powietrze, przyrodę. A Hannah poznała Garretta.
Wzruszył ramionami.
 Od tego są przyjaciele. Na moim miejscu Nick postąpiłby tak samo.
Tyle że Jake nie miał żony i dwójki dzieci. Ani nawet psa. Tylko ojca,
który stale go krytykował.
 Dobry z ciebie przyjaciel, Jake.
 Czasem dobry.  ZsunÄ…Å‚ jej czapkÄ™ na oczy.  Czasem niezbyt dobry.
Ty ze mnie nie miałaś pożytku.
Poprawiła czapkę.
 To ja wyjechałam.
 Miałaś powód. Ale twoje serce pozostało w Hood Hamlet. Można
uciec od gór, ale nie można ich z siebie wyrzucić.
 I któż ci to powiedział?
 Moja babcia.
 No tak, babcie wszystko wiedzÄ….
Dwie grupy dzieci ćwiczące pod okiem dwóch trenerów zjechały niżej.
Carly podniosła kołnierz kurtki.
 Zrobiło się chłodniej. Chodzmy do schroniska  zaproponował Jake. 
Napijemy się gorącej czekolady. Dzieci skończą mniej więcej za godzinę.
Promienie słońca wpadały przez wysokie okna do dużej sali na piętrze
Timberline Lodge. Carly usiadła na dwuosobowej kanapie, Jake po drugiej
stronie okrągłego stolika, na którym stały dwa parujące kubki z czekoladą.
Byli jedynymi klientami.
Budynek wykonany z kamienia i drewna pasował do surowego
krajobrazu. Wewnątrz jednak zawsze panowała przyjazna atmosfera. W
54
R
L
T
przeszłości Carly najbardziej lubiła rozpościerający się za oknem widok na
Mount Hood.
Dziś starała się nie patrzeć na górę, lecz pokusa była zbyt silną.
Ośnieżony szczyt majaczył wysoko nad chmurami.
 Jaki piękny  powiedział Jake.
Carly przełknęła ślinę. Właśnie tam Iain się jej oświadczył i tam zginął.
Owego pamiętnego dnia czekała w domu na powrót Nicka i Iaina. Chciała się
pogodzić z narzeczonym, z którym pokłóciła się przed jego wyjściem w góry.
Godziny mijały, a oni nie wracali. Wreszcie, uświadomiwszy sobie, że coś
złego musiało się stać, zadzwoniła do jedynej osoby, która mogłaby jej pomóc
 do Jake'a.
 Kiedy patrzę na tę górę, wciąż czuję bolesny ucisk  przyznała cicho.
 Czasem mam wrażenie, jakby wypadek zdarzył się wczoraj.
 Ja też. W dodatku stale prześladują mnie pytania: a gdyby to? A gdyby
tamto?
 One sÄ… najgorsze.
 Doprowadzają człowieka do szału.
Utkwił spojrzenie w majestatycznej górze.
 Gdybym mógł cofnąć czas, poszedłbym z nimi.
Wzdrygnęła się.
 Pewnie też byś zginął.
 Nie. Jestem przekonany, że wszyscy trzej dotarlibyśmy bezpiecznie na
dół.
Ileż to razy marzyła o takim zakończeniu!
 A ja odmówiłem. Coś mnie powstrzymywało.  Urwał. Dokończył
dopiero po chwili:  Byłem egoistą.
W jego głosie pobrzmiewała nuta samopotępienia.
55
R
L
T
 Nie możesz się obwiniać!  powiedziała Carly, powtarzając słowa,
które wczoraj usłyszała od bratowej  Nigdy nie miałam do ciebie pretensji,
Hannah też nie Prawdę mówiąc, cieszę się, że zostałeś w domu. Nie wy
obrażam, jak byśmy bez ciebie dały sobie radę.
 Dziękuję.  Wypił łyk czekolady.  Wiem, że to był wypadek, ale ten
fakt nie zmniejsza mojego poczucia winy.
Doskonale wiedziała, co Jake czuje.
 Powiedziałeś, że coś cię powstrzymywało. Nie pomyślałeś, że to wcale
nie był egoizm, tylko głos rozsądku, instynkt przetrwania?
 Nie przyszło mi to do głowy  przyznał.
 To niech przyjdzie.
W milczeniu przeczesał palcami włosy.
 Zastanawiam się, czy jest coś, co by ci mogło pomóc?
 Owszem. Ty.
Miała wrażenie, że zaraz serce wyskoczy jej z piersi.
 Ja?
 Nick i Iain pragnęliby, żebyś była szczęśliwa.
 Ale ja...  Nie chciała go okłamywać.  Ja sobie całkiem niezle radzę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl