[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stanie wyciągnąć żadnych wniosków dotyczących rzeczywistego istnienia i faktów.
Na twierdzenie, że przyczyny i skutki odkrywamy nie za pomocą rozumu, ale za pomocą
doświadczenia, łatwo się zgodzić, kiedy rozważamy takie przedmioty, o których pamiętamy, że
były nam kiedyś zupełnie nieznane - zdajemy sobie bowiem sprawę, że nie byliśmy wówczas
świadomi ich następstw. Jeśli człowiekowi nieobezna-nemu z filozofią przyrody [natural
philosophy] pokażemy dwie gładkie płyty marmuru, to nie domyśli się on, że przylgną do siebie w
taki sposób, iż trzeba będzie wielkiej siły, aby je od siebie oderwać w linii prostej, podczas gdy nie
będą stawiać oporu naciskowi bocznemu. Każdy się zgodzi, że zjawiska tego rodzaju, wykazujące
tak mało podobieństwa do powszechnego biegu przyrody, są nam również znane tylko na mocy
doświadczenia. Trudno sobie wyobrazić, żeby wybuch prochu strzelniczego albo przyciąganie
magnesu można było odkryć drogą rozumowania a priori. Podobnie dzieje się, kiedy skutek zależy
od skomplikowanego mechanizmu lub nieznanego układu części: bez trudności przypisujemy naszą
wiedzę o nim doświadczeniu. Kto potrafiłby podać ostateczną przyczynę, dla której mleko i chleb
są odpowiednim pożywieniem dla człowieka, a nie dla lwa czy tygrysa?
Lecz ta sama prawda może na pierwszy rzut oka wydać się mniej oczywista, kiedy rozważamy
zjawiska, z którymi jesteśmy zaznajomieni od czasu naszego pojawienia się na świecie; zjawiska,
które odznaczają się bliskim podobieństwem do regularnego biegu przyrody; które zdają się zależeć
od prostych jakości przedmiotów, nie zaś od nieznanego układu części. Skłonni jesteśmy wyobrażać
sobie, że możemy tu odkryć skutki za pomocą samego działania rozumu, bez udziału
doświadczenia. Myślimy, że gdybyśmy nagle znalezli się na świecie, to od razu
wywnioskowalibyśmy, że jedna kula bilardowa przekazałaby ruch drugiej za pomocą impulsu i że
nie musielibyśmy czekać na to zdarzenie, żeby mieć pewność co do jego zaistnienia. Taki jest
wpływ nawyku [custom], że tam, gdzie jest najsilniejszy, nie tylko maskuje naszą przyrodzoną
niewiedzę, lecz także ukrywa sam siebie: z pozoru nie odgrywa żadnej roli właśnie dlatego, że
odgrywa rolę największą.
Wydaje mi się, że poniższe uwagi wystarczą, by przekonać wszystkich, iż wszystkie bez wyjątku
prawa przyrody i działania ciał są nam znane wyłącznie z doświadczenia. Gdyby przedstawiono
nam jakiś przedmiot, którego nie obserwowaliśmy nigdy wcześniej, i oczekiwano, że wypowiemy
się na temat jego skutków, to, pytam, w jaki sposób mielibyśmy się do tego za-
27
brać? Musielibyśmy wynalezć czy wyobrazić sobie jakieś zjawisko i przypisać je temu
przedmiotowi jako jego skutek. Jest oczywiste, że taki wybór byłby całkowicie arbitralny. Umysł,
nawet przy najbardziej drobiazgowym i skrupulatnym badaniu, nigdy nie może wykryć skutku w
przyczynie. Skutek jest bowiem czymś zasadniczo różnym od przyczyny, wobec czego nie można
go w niej odkryć. Ruch drugiej bili jest czymś zupełnie odrębnym od ruchu pierwszej; nie ma też
nic takiego w pierwszym, co nasuwałoby nam na myśl drugi. Kamień czy kawałek metalu
podniesiony w górę i pozostawiony bez oparcia natychmiast spadnie: ale czy rozważając to
zagadnienie a priori, odnajdziemy w tej sytuacji cokolwiek, co naprowadziłoby nas na ideę ruchu
kamienia lub metalu w dół, w górę czy w jakimkolwiek innym kierunku?
Pierwsze wyobrażenie czy odkrycie danego skutku w zakresie działań przyrody jest zawsze
arbitralne, jeśli nie opieramy się na doświadczeniu. To samo dotyczy domniemanego powiązania
czy związku [tie or connection] między przyczyną a skutkiem, które łączy je ze sobą i sprawia, że z
działania danej przyczyny nie może wynikać żaden inny skutek. Kiedy na przykład widzę bilę
poruszającą się po linii prostej w kierunku innej bili, to - chociaż przez przypadek może powstać we
mnie myśl o ruchu drugiej bili - czyż nie mogę domyślać się setki rozmaitych skutków, jakie
mogłyby wypłynąć z tej przyczyny? Czy obie bile nie mogą pozostać w stanie spoczynku? Czy
pierwsza bila nie mogłaby wrócić w linii prostej do początkowego miejsca albo odbić się od drugiej
w dowolnym kierunku? Wszystkie te domysły są nie-sprzeczne [consistent] i łatwo je pojąć.
Dlaczego zatem mamy wybrać jeden ze skutków, skoro nie jest on ani bardziej niesprzeczny, ani
łatwiejszy do pojęcia niż inne? %7ładne z naszych rozumowań a priori nigdy nie da nam podstawy do
dokonania takiego wyboru.
Jednym słowem, każdy skutek jest zdarzeniem odrębnym od swojej przyczyny. Nie można go więc
wykryć w przyczynie, a jego pierwsze wyobrażenie czy pojęcie a priori musi być całkowicie
arbitralne. A kiedy nawet do-myślimy się już skutku, to jego połączenie [conjunction] z przyczyną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl