[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mówili o dalszej walce. Inni, żądni pomsty, nalegali na nowy atak, nawet tak niewielkimi
siłami.
 Zważ, generale  mówił hrabia Trocero.  Amulius Procas na pewno nie
spodziewa się ataku z naszej strony tak szybko po poniesionej porażce, a więc moglibyśmy
pokonać go przez zaskoczenie. Gdy przekroczymy Alimane, przyłączą się do nas nasi
przyjaciele w Poitain, którzy tylko czekają na nasze przybycie, by wywołać ogólne powstanie.
Barbarzyńska natura Conana skłaniała się ku radom hrabiego. Przekroczenie granicy
w momencie, w którym los zdawał się najmniej im sprzyjać, mogłoby przekształcić klęskę w
zwycięstwo. Pilnie potrzebował uwieńczonego powodzeniem boju, by poprawić morale swej
armii. Sporo ludzi zdążyło już zdezerterować porzucając to, co wydawało im się przegraną
sprawą. Jeśli nie zdoła nowymi nadziejami na tryumf podeprzeć chwiejącego się ducha, to
strumyczek rozczarowanych stanie się wkrótce powodzią, która rozmyje jego armię.
Jednakże potężny Cymmerianin w ciągu lat wojowania dobrze poznał tajniki
wojennego rzemiosła. Doświadczenie nakazywało mu powściągnąć ten zapał i nie narażać
resztek wojska, przynajmniej do powrotu Prospera z wieściami o baronie Groderze i jego
oddziale. Dopiero otrzymawszy tak znaczne posiłki, Conan mógłby zadecydować, czy
nadszedł już czas ataku.
Odprawiwszy dowódców, Conan zapragnął ciepła ramion i miękkich piersi Alciny.
Czarnowłosa tancerka oczarowała go zręcznymi sposobami nasycania jego namiętności. Tej
nocy jednak Alcina ze śmiechem wymykała się z jego uścisków, namawiając go do wypicia
pucharu wina.
 Czas, panie, byś zakosztował napoju ludzi szlachetnych, zamiast jak byle chłop
żłopać bez przerwy piwsko  powiedziała.  Dla twej wyłącznej przyjemności dostałam
butelkÄ™ wina z Messancji.
 Na Croma, dziewczyno, dość już wypiłem tego wieczora! Pragnę teraz wina z
twoich warg, a nie z wytłaczanych winogron.
 To tylko łagodny środek pobudzający, panie, mający wzmóc twe męskie siły i
naszą rozkosz  przymilała się.
Stojąc w świetle świec w kusej tunice z szafranowego jedwabiu uśmiechnęła się
uwodzicielsko i wyciągnęła ku niemu puchar z winem.
 Zawiera przyprawy z moich rodzinnych stron, które pobudzą twe zmysły 
dodała.  Czyż nie skosztujesz go, panie, aby mnie zadowolić?
Spoglądając z pożądaniem na blady owal jej twarzy, Conan rzekł:
 Nie potrzebuję żadnych podniet, gdy czuję zapach twych włosów. Podaj mi jednak
ten kielich, wypijÄ™ za rozkosze tej nocy.
Wychylił wino trzema głębokimi łykami, ignorując gorzkawy posmak przypraw i z
trzaskiem odstawił kielich. Następnie wyciągnął ramiona do dziewczyny, której szeroko
rozwarte oczy nagle wpatrzyły się w niego badawczo. Kiedy spróbował wziąć ją w ramiona,
namiot zawirował dookoła niego w szaleńczym tempie i przeszywający ból wypełnił jego
trzewia. Sięgnął dłonią do słupa podtrzymującego namiot, nie trafił i ciężko upadł. Alcina
pochyliła się nad nim. Oczy Conana zaszły mgłą. Rysy tancerki rozpływały się, ale jej zielone
oczy ciągle płonęły jak jarzące się szmaragdy.
 Na Croma, dziewko!  wydyszał Conan.  Otrułaś mnie!
Cymmerianin usiłował się podnieść, lecz miał wrażenie, że jego ciało zamieniło się w
ołów. Krew łomotała mu w skroniach, twarz spurpurowiała z wysiłku, ale nie udało mu się
podnieść na nogi. Upadł na plecy, gwałtownie chwytając powietrze. W oczach ćmiło mu się,
a potem poczuł, że odpływa z jasnego wnętrza namiotu w podobny do transu sen na jawie.
Nie był w stanie poruszyć się ani przemówić.
 Conanie!  syknęła jadowicie dziewczyna.  Koniec z tobą, ty barbarzyński
głupku! Niedługo i te żałosne resztki armii powędrują za tobą do piekieł, tam gdzie wasze
miejsce!
Usadowiła się wygodnie i wyjęła amulet, który nosiła między piersiami.
Spojrzawszy na odmierzającą czas świecę stwierdziła, że jeszcze pół godziny musi upłynąć,
zanim będzie mogła porozumieć się ze swym panem. Siedziała w milczeniu, nieporuszona jak
sfinks, dopóki nie nadszedł czas. Wtedy skupiła swe myśli na kawałku obsydianu.
W dalekiej Tarancji Thulandra Thuu spoglądając w magiczne lustro wydał z siebie
szyderczy śmiech, ujrzawszy rozciągniętego na ziemi Cymmerianina. Potem wstał, umieścił z
powrotem zwierciadło w skrzyni, obudził służącego i wysłał go z wiadomością do króla.
Hsiao znalazł Numedidesa nagiego, rozkoszującego się masażem wykonywanym
przez cztery skÄ…po ubrane dziewczyny. Skromnie utkwiwszy spojrzenie w posadzce, Hsiao
ukłonił się nisko i powiedział:
 Mój pan pragnie z całym szacunkiem powiadomić Waszą Królewską Wysokość, że
dzięki jego nieziemskim mocom bandyta Conan poniósł w Argos śmierć.
Numedides odpędził dziewczyny i usiadł.
 Martwy, powiadasz?
 Tak jest, panie i królu.
 Wspaniała wiadomość, wspaniała!  Z głośnym wybuchem śmiechu Numedides
poklepał się po gołym udzie.  Coś jeszcze?  spytał.
 Mój pan prosi o twoje pozwolenie wysłania kuriera do generała Amuliusa Procasa,
aby zawiadomić go o tym wypadku i nakazać mu wkroczyć do Argos i rozbić buntowników,
zanim znajdą sobie następnego przywódcę.
Numedides machnął ręką.
 Idz, żółty psie, i powiedz swemu panu, żeby czynił to, co uważa za stosowne. 
Następnie zwrócił się do dziewczyn:  Do roboty, gołąbeczki! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl