[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jego domem? spytał niespodziewanie Caleb.
Zapadło milczenie. Sabrina starała się nie okazywać \adnych emocji.
Pomyślała jednak, \e nie ma powodów, by okłamywać Caleba.
Tak, chciał, \ebym została jego \oną odparła. Ale ja nigdy nie
widziałam się w tej roli, nie mówiąc ju\ o uczuciach. .. Chciałam sama
kierować swoim \yciem, a nie zdawać się na mę\a. Marzyłam o tym, \eby
sama podejmować decyzje, działać, wziąć sprawy we własne ręce...
Popatrzyła na Caleba, \eby przekonać się, czy jej słucha.
Wpatrywał się w nią bez cienia drwiny, ze skupioną i powa\ną twarzą.
Czuła, \e w duchu przyznaje jej rację.
Przyszło mi do głowy, \e skoro ka\dy mę\czyzna marzy, by ktoś mu
prowadził dom, robił zakupy, przygotowywał przyjęcia, to Wypo\yczalnia śon
jest dobrym pomysłem. Znalazłam wspólniczki i zało\yłam firmę, która, jak
sam mogłeś się przekonać, działa do dziś.
Czy twoja matka te\ pragnęła, \ebyś poślubiła Masona Maxwella?
Tak, w tej kwestii moi rodzice byli niezwykle zgodni odparła z goryczą.
Gdy powiedziałam, \e odrzuciłam jego oświadczyny, a na dodatek mam
zamiar prowadzić własną firmę, zapowiedzieli, \e mnie wydziedziczą i \e od
tej pory nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc finansową z ich strony.
Mo\e gdyby zjawił się inny kandydat, to zmieniliby zdanie powiedział z
namysłem.
Mówisz tak, jakbyś chciał ogłosić nasze zaręczyny za\artowała.
Nie, na razie nie ma chyba takiej potrzeby. Nadal będziemy mieszkać
razem bez ślubu. Równie\ się roześmiał.
To i tak znacznie więcej, ni\ proponowałem jakiejkolwiek kobiecie
dodał powa\nie.
Skoro mamy mieszkać, jak to nazwałeś bez ślubu", to powinnam zacząć
dbać o swoją opinię. Wobec tego rozgłoszę wszem i wobec, \e zgubiłam
pierścionek zaręczynowy Sabrina wróciła do \artobliwego tonu.
Caleb popatrzył na nią z namysłem, jakby coś jeszcze chciał powiedzieć.
Jego spojrzenie speszyło ją, nagle odechciało jej się \artów.
Jesteś wyjątkową kobietą powiedział z niezwykle powa\ną miną.
Muszę przyznać, \e jak dotąd nie poznałem drugiej takiej...
Chyba trochę przesadzasz... szepnęła. Właściwie, co masz na myśli?
Jestem pewien, \e \adna ze znanych mi kobiet nie odrzuciłaby propozycji
mał\eństwa, dzięki któremu mogłaby dostać wszystko...
Wszystko prócz miłości przerwała mu.
Tak, to prawda, ale według mnie prawdziwa miłość w ogóle nie istnieje
odparł z goryczą. Poza tym, odrzucając propozycję Masona, praktycznie
zostałaś zdana tylko na siebie. Twoi rodzice stanęli po jego stronie.
To prawda, ale jestem dorosła i sama chcę decydować o swoim \yciu. Dla
mnie czasy, w których to ojciec decydował o tym, za kogo jego córka ma wyjść
za mą\, dawno minęły.
Rozdział 6
Cale sobotnie przedpołudnie spierali się o to, czy Caleb ma pójść z Sabriną
na przyjęcie do Cassie. Sabrina nie mogła pojąć, dlaczego mu tak bardzo na
tym zale\y. Natomiast Caleb okazał się nad podziw uparty i nie trafiały do
niego \adne rozsÄ…dne argumenty.
W końcu niechętnie, ale ustąpiła. Aatwiej by mi chyba było zdobyć Nobla w
dziedzinie fizyki ni\ przekonać tego uparciucha, przyznała w duchu z
rezygnacjÄ….
Pod wieczór łudziła się nadzieją, \e Caleb zaśnie i uda jej się po cichu
wymknąć z domu. Zostawiła go z kolorowym czasopismem w dłoni,
odpoczywajÄ…cego na kanapie.
Jednak gdy na palcach weszła do pokoju, okazało się, \e Caleb wcale nie
śpi.
Właśnie czekam na kogoś, kto pomo\e mi zało\yć buty powitał ją
wesoło.
Jesteś nie do zdarcia jęknęła. Mo\e jeszcze raz to przemyśl, nie
powinniśmy chadzać razem na przyjęcia... Popatrzyła wymownie na jego
kostkÄ™. Nie boisz siÄ™, \e tym razem te\ spotka ciÄ™ coÅ› przykrego?
Lubię ryzyko stwierdził z łobuzerskim uśmieszkiem. A poza tym
jestem pewien, \e będziesz uwa\ać, o ile oczywiście nie marzysz o tym, by
opiekować się mną jeszcze kilka tygodni dłu\ej...
O nie! wykrzyknęła, zanim zastanowiła się, \e mo\e mu sprawić
przykrość.
Faktycznie Caleb poczuł się trochę ura\ony.
Nie spodziewałem się, \e moje towarzystwo jest dla ciebie a\ tak trudne
do zniesienia powiedział. I nie tłumacz się, twój okrzyk powiedział mi
wszystko.
Nie udawaj, \e cię to choć trochę obchodzi próbowała jakoś naprawić
swojÄ… gafÄ™.
Caleb nic nie odpowiedział. Sabrina w milczeniu pomogła mu zało\yć buty.
Tylko proszÄ™ ciÄ™, nie odgrywajmy tym razem komedii. Nie zale\y mi na
tym, by wszyscy moi znajomi uwa\ali nas za parę powiedziała, gdy zaczęli
zbierać się do wyjścia.
Przecie\ i tak ju\ wszyscy o tym wiedzą. Jeśli nie od Angelique czy
Muffy, to z pewnością Jake im powiedział. To na tyle sensacyjna wiadomość,
\e na pewno będziemy atrakcją wieczoru stwierdził z zaskakującą
wesołością.
Chyba masz rację westchnęła cię\ko. Mo\e to i lepiej, \e idą razem, bo
w tej sytuacji przynajmniej nikomu nie będzie wypadało wypytywać jej o
nowego faceta.
Na następne Halloween na wszelki wypadek wło\ę \elazną zbroję
zrzędził Caleb.
Nie bój się, mo\e za rok to nie ja będę organizowała przyjęcie odcięła
siÄ™.
Jak to, a stały kontrakt z Tanner Electronics? Ju\ o tym zapomniałaś?
Nie, nie zapomniałam odparła. Uwa\am jednak, \e wiele rzeczy mo\e
się zdarzyć.
Ja zawsze dotrzymuję obietnic, pamiętaj o tym powiedział powa\nie.
Nie zapomnę odpowiedziała równie serio. Blado wyglądasz
stwierdziła, przyglądając mu się bacznie. Czy jesteś pewien, \e chcesz ze
mną iść?
Miło mi, \e tak się o mnie troszczysz. Dotknął jej dłoni i delikatnie
pogładził.
Sabrina zadr\ała. Ta niespodziewana pieszczota obudziła jej zmysły. Nagle
zapragnęła, \eby Caleb ją przytulił i pocałował.
Chyba chodziło mu po głowie to samo. Przysunął się do niej tak blisko, \e
czuła ciepło jego ciała. Ich usta dzieliło tylko kilka centymetrów.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]