[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podstawowych mieniÄ…cych siÄ™ katolikami nie zgadza siÄ™ z
nauczaniem Kościoła w sprawie stosowania antykoncepcji.
79 procent z nich nie wierzy w działanie Ducha Zw. przy
spisywaniu Ewangelii.
57 proc. nauczycieli uważa, że kapłaństwo nie musi być
przypisane tylko mężczyznom.
26 proc. nie wierzy w życie pozagrobowe.
13 proc. nie wierzy w Zmartwychwstanie.
9 proc. nie wierzy w boskość Chrystusa.
2 procent nie wierzy w Boga!
Przy wzrastającej liczbie nominalnych katolików" w USA, w
latach 1965-2002 liczba księży zmniejszyła się o 22 proc. Z
30.992 księży katolickich w uSa w 2000 roku, tylko 27
tysięcy pracowało w parafiach i aż 16 tysięcy z nich
pochodziło z obcych krajów. Praktycznie więc te 16
tysięcy kapłanów było w USA na misjach! W 1965 roku
w USA był tylko jeden procent parafii bez księdza, a w 2002
roku liczba parafii bez księży wzrosła o 500 proc. Pomiędzy
latami 1965 a 2002 spadek liczby kandydatów do
kapłaństwa wyniósł 90 proc!
Wystarczy? Chyba tak. DÅ‚ugi marsz przez instytucje w
ramach konwergencji kapitalizmu w komunizm i komunizmu
w kapitalizm, zakończył się w połowie drogi - w Europie
Zachodniej. Tam jest jeszcze gorzej. Gramsci zwyciężył.
Ku pokrzepieniu serc przywołajmy słowa Prymasa
Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego:
- Kościół posoborowy (...), Kościół, którego
Credo staje się elastyczne, a mentalność
relatywistyczna (...). Kościół na papierze, a bez
Tablic Dziesięciorga Przykazań! Kościół, który
zamyka oczy na widok grzechu, a za wadÄ™
uważa bycie tradycyjnym, zacofanym,
nienowoczesnym1 .
Na pogrzebie Prymasa TysiÄ…clecia nie krzyczano: Santo
subito! Nie było takich transparentów. Ten Prymas już
wtedy był nienowoczesny. Staroświecki,
tradycjonalistyczny. Nie pasował do gramscizmu w Kościele,
do tajfunu aggiornamento" - otwarcia. Stał obok długiego
marszu przez instytucje Kościoła. Patrzył na to z
przerażeniem.
Kiedy czyta się oceny skutków długiego marszu przez
instytucje" w Ameryce, wypowiadane przez zatrwożonych
duchownych i normalnych czyli niezależnych analityków,
odruchowo nasuwa się podobieństwo z ofensywą długiego
marszu" przez Polskę, choć skala inwazji na Kościół w
Polsce, to zaledwie zapowiedz spustoszeń, jakie nas czekają
nieuchronnie, bo pod rygorem wdrażania nihilizmu Unii
Europejskiej, tej nowoczesnej formy eurołagru
komunistycznego.
Oto jezuicki teolog, członek Fundacji im. kardynała
Mindszentiego o. John A. Hardon:
- Pod koniec dwudziestego wieku obserwujemy
najpoważniejszy kryzys chrześcijaństwa w historii. W
mojej ocenie, w centrum tego kryzysu znajduje siÄ™
głęboka penetracja marksizmu w życie naszego
kraju. Myślę, że mogę powiedzieć jeszcze
więcej. Nasza Ojczyzna jest państwem
marksistowskim. Czy mogę to powiedzieć jeszcze
mocniej? Stany Zjednoczone Ameryki sÄ…
najpotężniejszym marksistowskim państwem na
świecie2.
Ktoś by pomyślał, że ten Gramsciego długi marsz przez
instytucje" omijał instytucje kościelne. Wręcz przeciwnie -
właśnie upodobał sobie marsz przez instytucje kościelne.
Ponurym przykładem jest doktrynalna kondycja np. Zakonu
Jezuitów, co szeroko przedstawiłem w książce Nowotwory
Watykanu. Od tego czasu marsz ku samozagładzie tego
zgromadzenia zakonnego trwa z coraz większą, coraz
bardziej diaboliczną siłą i rozpasaniem.
Oto prestiżowy jezuicki Georgetown University w
Waszyngtonie: kardynał Francis Arizne, prefekt
watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny
Sakramentów, wygłasza tam 17 maja 2003 roku
odczyt, w którym potępia homoseksualizm. Kadra
profesorska uniwersytetu na znak protestu jak jeden
mąż opuściła salę wykładową, następnie 70
profesorów w liście otwartym zaatakowało kardynała
i nauczanie Kościoła w aspekcie zboczeń
homoseksualnych, które przecież expressis verbis są
potępione w Ewangelii i to kilkakrotnie.
1. W homilii wygłoszonej w katedrze warszawskiej 9
kwietnia 1974 r.
2. John A. Hardon: Marxisms influence in the USA Today.
Mindszenty Report, sierpień 1998. Cytuje D. Rohnka.
Tacy są dzisiejsi jezuici, przynajmniej amerykańscy,
niegdyś intelektualna elita całego Kościoła katolickiego!^
W osobnym rozdziale o niszczycielskiej roli prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego w Trzeciej RP" informujemy,
że po zakończeniu jego tragicznej dla Polski prezydentury,
został zaproszony na cykl wykładów przez tenże
Georgetown University, gdzie przedtem uczone gawędy
wygłaszali czołowi globaliści, wrogowie Kościoła i państw
narodowych, propagatorzy homoseksualizmu i podobna
fauna.
Ojciec Hardon stwierdził, że najbardziej zaciekłe ataki idą w
USA w stronÄ™ instytucji rodziny poprzez propagowanie i
wdrażanie tzw. emancypacji kobiet, rozumianej jako ich
prawo" do wycofywania się z życia rodzinnego i opieki
nad dziećmi oraz na rzecz niszczenia niegdyś niezbywalnych
praw rodziców do wychowania swych dzieci. Pamiętamy, jak
za niedawnych rządów SLD przez cztery lata szalały znane
aż do obrzydzenia cioty rewolucji" obyczajowej w rodzaju
Szyszkowskiej, Senyszyn, Jarugi-Nowackiej (szły w
pochodzie homoseksualistów w Warszawie) i Małgorzaty
Blidy. To zaledwie poczÄ…tek. Hannibal (dopiero) antÄ™
portas.
Paul Weyrich, prezes Fundacji Kongresu Wolności (ale tej
prawdziwej), pisał w liście do sympatyków organizacji:
- Ideologia politycznej poprawności, która
otwarcie wzywa do zniszczenia naszej tradycyjnej
kultury, tak dalece zawładnęła naszym życiem
politycznym, naszymi instytucjami ( marsz przez
instytucje się kłania - H.P.), że jej zgubny wpływ
dotarł nawet do instytucji Kościoła. Całkowicie
opanowała środowisko akademickie (...). Zwolennicy
politycznej poprawności, którą bardziej trafnie można
określić jako kulturowy marksizm .
Gorbaczow już jako były gensek Sowłagru mógł stwierdzić,
że społeczeństwo amerykańskie dojrzało do zmian. I
wiedział co mówi. Gramsciego długi marsz przez
instytucje" do tego czasu zrobił swoje: homoseksualizm,
aborcja, eutanazja, śmierć religii", antropologiczna
konwergencja człowieka w Boga, to historyczny sukces
ideowych spadkobierców Marksa, Lenina i Gramsciego.
Gorbaczow:
- Potrzebujemy nowego społeczeństwa, nowej
cywilizacji i konwergencji wszystkich elementów
najlepszych w obu systemach.
1. Zob.: Bibuła, Waszyngton, kwiecień 2004 roku, numer
18, s. 21.
Gorbaczow mówił to podczas telewizyjnego programu Larry
King Live" w listopadzie 1994 roku, a Gramsci gdyby mógł,
biłby mu brawo w piekle. Brytyjska premier M. Thatcher,
po babsku" konserwatywna, czuła co się świeci, gdy
mówiła o zagrożeniach ze strony paneuropejskiego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]