[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tych dziewczyn niechętnie rozmawia z klientami, ale ta mnie lubiła. Przynajmniej
takie sprawiała wrażenie.
To odbywa się następująco: Idziesz na zwykły masaż, rozumiesz, a potem musisz
negocjować, jeśli chcesz czegoś specjalnego - tyle za to, o tyle więcej za tamto.
Zawsze zgadujesz, kiedy jej się nie podobasz, bo podbija cenę. Ta - mówiła, że
nazywa się Nicky, nie żeby to miało cokolwiek znaczyć - ta akurat wyznaczała
wysoką stawkę, ale w końcu zawsze dawała mi to, czego chciałem. Pojmujesz?
Mówiłem wtedy: Nie stać mnie na to, kochanie .
A ona: Och, no cóż, po prostu będziesz musiał zadowolić się czymś w zamian. - A
potem jakby po namyśle: - Och, no dobrze, skoro chodzi o ciebie... - i dawała mi to
tak czy inaczej.
Nie miała serca mi odmówić, pojmujesz? Wszystko, co musiałem zrobić, to wyglądać
na rozczarowanego. Lubiła mnie. A potem... to właśnie najbardziej w niej lubiłem...
kończyliśmy i dawałem jej to, na czym jej przede wszystkim zależało. A ona się
śmiała, odrzucając głowę do tyłu. Jakbyśmy byli parą. Urocze, no nie? Myślę, że
mnie lubiła, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Może po prostu była dobra w swoim
fachu. Po sesji z Nicky zawsze wychodziłem, czując się jak milion funtów.
157
Tak, Nicky była wspaniała. Rozmawialiśmy o wszystkim. Inne dziewczyny załatwiają
cię i każą ci, żebyś natychmiast wyszedł, bo już chcą wpuszczać następnego klienta.
Ale nie ona. Naprawdę dawała siebie. Dzieliła się opiniami. Rozmawialiśmy czasem
o polityce, ale nie za często, bo pod tym względem różniliśmy się raczej radykalnie.
Miała jednak dość dziwne poglądy na temat bycia kurwą. Jej zdaniem, gdyby nie
ludzie tacy jak Nicky, wszyscy ci smutni mali faceci, którzy nie dostają tego od swoich
żon - albo którzy w ogóle nie mają kobiety - ci wszyscy byliby tak sfrustrowani, że
wychodziliby popełniać przestępstwa seksualne. Powiedziałem jej:
- Próbujesz mi wmówić, że gdybym nie przyszedł tu raz na miesiąc, to bym
napastował małe dziewczynki?
- Och, nie. Nie ty, nie ty - odparła. Odrzekłem, że tak mi się zdaje.
To mnie w gruncie rzeczy trochę zraziło. Była zbyt otwarta, pozwoliła, żeby wymknęło
jej się to, co naprawdę myślała o frajerach. Tak, tak, wiem, że żadna z tych
dziewczyn nie szanuje swoich klientów. Na tym polega problem kurestwa jako
profesji. Będąc właścicielem trafiki, możesz sam palić i szanować swoich klientów-
palaczy. Będąc kurwą, uprawiasz seks, ale z jakiegoś powodu patrzysz z góry na
facetów, którzy za to płacą. Zresztą dość słusznie, jak sądzę, bo ci faceci, którzy za
to płacą, tak samo patrzą z góry na te dziewczyny. No cóż, ja to wiedziałem i ona to
wiedziała, ale nie powinna o tym mówić.
W końcu zaczęła to zle znosić. Niektórym się to zdarza. Te, którym nie zależy, mogą
z tym wytrzymać dosyć łatwo, ale te, którym zależy, które w ogóle nie powinny tego
robić, one najbardziej cierpią. Skończyła na drągach. Widziałem ślady igły na jej
rękach. Powiedziałem o tym Gordonowi - to właściciel salonu - powiedziałem mu, że
po tym nie chcę już Nicky. Trzeba być ostrożnym. AIDS i to wszystko. Wspólne igły.
Oni tracą rozsądek, kiedy dają sobie w żyłę. Poza tym mam swoją dumę. To znaczy,
jestem stary i tłusty i mam zadyszkę, a kiedy chcę, żeby ktoś się ze mną przespał,
muszę za to płacić. Ale nie muszę tego robić z ćpunką. Nie jestem takim desperatem.
Jeśli mam być szczery, to raczej wolałbym spróbować z moją ślubną.
Nie wiem, czy wciąż pracowała w salonie. Od jakiegoś czasu jej nie widywałem, ale
teraz wolałbym, żeby tak pozostało. Wyglądała dość obrzydliwie. Może to niebieskie
światło, czy coś innego - nie wiem - ale wyglądała na czterdziestkę, a zawsze
twierdziła, że ma siedemnaście. Myślę zresztą, że w tamtym czasie dodawała sobie
lat.
A potem wydarzyła się ta zabawna sprawa. To był ten krótki moment, kiedy gliniarze
otworzyli drzwi samochodu. Obserwowałem Nicky, a ten chudy chłopak, który był z
nią, patrzył to na nią, to na mnie... i lekko mi się ukłonił. Z początku pomyślałem, że
ktoś stoi za mną. Obejrzałem się przez ramię, ale nikogo innego tam nie było, więc to
musiało być do mnie. Co jest? W ogóle go nie znam, pomyślałem. Dlaczego mi się
ukłonił? Pewnie widywałem go przedtem, przechodząc tą ulicą. To po prostu jedna z
158
tych twarzy, które mijasz miesiącami, a potem pewnego dnia znikają, czego ty nie
zauważasz tak samo, jak nie dostrzegałeś ich obecności.
Przyjrzałem mu się uważnie. I wtedy zaskoczyłem.
To był David. To mógł być tylko ten chłopak, którego oddałem Richardowi kilka lat
temu. A niech mnie, pomyślałem, przeszedłeś długą drogę i to raczej prosto w dół.
Przypomniałem sobie ten moment, kiedy nie przyjął ode mnie fajek mówiąc, że skóra
mi od nich zszarzeje. Miałem w kieszeni paczkę bensonów. Gdybym miał zimną
krew, pomachałbym nimi w jego kierunku i zawołał: Chyba teraz byś nie odmówił? .
Ale wszędzie kręcili się gliniarze. Nie jest zbyt mądrze zwracać na siebie uwagę
władzy, kiedy jest zajęta swoją robotą. Zobaczyłem, że przygląda mi się gliniarz,
który był z nimi, więc zrobiłem to, co zawsze robię, kiedy przygląda mi się gliniarz.
Odszedłem.
ROZDZIAA 23
Smółka
JEZLI CHCESZ BY MOIM PRZYJACIELEM
ZAPUKAJ DO MYCH DRZWI
JA NIE OTWORZ CI
WIEM
PO CO PRZYCHODZISZ TU
DOBRZE WIEM, PO CO JESTEZ TU
Lurky
Byłem właśnie u Deva, kiedy przyszedł kumpel i powiedział: Właśnie są u ciebie...
Natychmiast tam poszedłem. Nie mogłem dociec, dlaczego robili to teraz, a nie jak
zwykle o drugiej w nocy, kiedy mieliby pewność, że wszyscy będą na miejscu. Ale
fakt był faktem. Samochód z niebieskim kogutem. To było jak sen. Nie bałem się.
Czułem ulgę. Zabawne. Sam się dziwiłem tej uldze. Naturalnie polegało to na tym, że
w końcu całe to pieprzone bagno miało się skończyć. Tylko że oczywiście nic się nie
skończyło.
159
Kilka razy przeszedłem się tam i z powrotem. Lily i Rob przenieśli się gdzie indziej
kilka miesięcy temu, po narodzinach dziecka. Nie wiedziałem, czy Gemma była w
środku, czy nie, ale przypuszczałem, że tak. Nie wiedziałem, co robić. Bo jeśli
ambulans przyjechał do niej, nie mogłem już zrobić nic więcej, ale straszliwie
pragnąłem przekonać się, czy tak było rzeczywiście. Czy wszystko z nią w porządku,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]