[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pieniędzy. Gdybym jechał sam, wydałbym mniej więcej tyle samo.
- No tak, racja. - Odwróciła się, unikając jego wzroku. Wspaniale,
Crenshaw, zbeształ się w duchu. Wyżywaj się na niej dalej.
- Wezmę tylko prysznic i usunę ci się z drogi. Będziesz mogła leżeć sobie
w wannie do woli. Kiedy będziesz się kładła, pewnie dawno będę już chrapał.
- OK - zgodziła się słabo.
Podszedł do niej i odgarnął jej kosmyk włosów za ucho.
- Nic się nie stanie, Leslie, zobaczysz. Pójdziemy spać. Widział, że stoi
stanowczo za blisko i że powinien się odsunąć. Zamiast tego pochylił głowę i
musnÄ…Å‚ lekko ustami jej wargi.
- Nic nie poradzę na to, że cię pragnę, ale wierz mi, potrafię się
kontrolować. Obiecuję, że będziesz ze mną bezpieczna.
Po policzku dziewczyny spłynęła łza. Otarła ją pospiesznie rękawem.
- To nic. Jestem tylko zmęczona. Nic mi nie będzie.
Jason umył się szybko i wrócił do pokoju. Leslie natychmiast podniosła
się z krzesła i weszła do łazienki. Po kilku minutach usłyszał szum wody w
wannie. Rozmasowawszy nogę, położył się do łóżka i zasnął.
Leslie zanurzyła się w ciepłej wodzie z błogim westchnieniem. Cudowne
uczucie. Może wreszcie trochę się odpręży. Oparłszy głowę na krawędzi wanny,
zamknęła oczy. Jej myśli natychmiast opanował Jason. Tak wiele się o sobie
nauczyła, odkąd usłyszała strzały na parkingu. Jej spokojne, poukładane życie
legło w gruzach.
Nigdy wcześniej tak bardzo się nie bała.
Nigdy nie musiała przed nikim tak daleko uciekać.
I nigdy nie spotkała kogoś takiego jak Jason.
Kiedy nie zachowywał się jak ostatni gbur, potrafił być naprawdę
ujmujący. Miał w sobie tyle wrodzonego wdzięku i szlachetności, że, choć
czasami bardzo się starał, nie potrafił tego ukryć pod maską apodyktycznego
zrzędy. Poza tym był rycerski i uczciwy. Niczego nie ukrywał. Nie próbował
zataić przed nią, że jej pragnie. Kłopot w tym, że ona pragnęła go równie
mocno. Wczorajsza noc nie pozostawiła jej co do tego żadnych wątpliwości.
Jego bliskość kompletnie pozbawiała ją samokontroli. Gotowa była
sprzeniewierzyć się wszystkim swoim zasadom, żeby tylko z nim być.
Nie potrafiła przestać o nim myśleć. O jego błękitnych oczach, uśmiechu,
który z rzadka pojawiał się na jego przystojnej twarzy.
Czekała ich kolejna noc sam na sam. Leslie miała nadzieję, że wykaże
więcej zdrowego rozsądku i zdoła nad sobą zapanować. Aóżko było tak wielkie,
że będzie prawie tak, jakby spali osobno. No, prawie osobno.
Wylegiwała się w wannie, dopóki nie wystygła woda. Po kąpieli poczuła
się znacznie lepiej. Była pewna, że nie będzie miała problemów z zaśnięciem.
Kiedy się kładła, Jason spał w najlepsze z głową zakopaną pod poduszką. Jego
nagie plecy połyskiwały lekko w świetle lampki. Tłumiąc w sobie nieodpartą
chęć dotknięcia go, zgasiła światło i wślizgnęła się do łóżka. Wkrótce odpłynęła
w głęboki sen.
W którymś momencie musiało jej się zrobić zimno, albo to Jason
bezwiednie przygarnął ją do siebie. W każdym razie, kiedy ocknęła się ze
słodkiego snu, odkryła, że wcale nie śni. To się działo na jawie. Spleceni w
ciasnym uścisku całowali się zapamiętale, nie do końca jeszcze zdając sobie
sprawę z tego, co robią. Leslie porzuciła wszelkie opory i poddała się szaleńczej
fali namiętności.
Jason uświadomił sobie mgliście, że jego sen jest zdecydowanie zbyt
realistyczny, by mógł być tylko snem. Kochał się z Leslie, a ona zachęcała go,
odpowiadając entuzjastycznie na gorące pieszczoty. Cichutkie pojękiwania
dziewczyny rozpalały go coraz bardziej, doprowadzając niemal do utraty
zmysłów.
Siłą woli zmusił się, by oderwać od niej wargi i powstrzymać złaknione
ręce.
- Leslie - zaczął niepewnie, zupełnie nie wiedząc, co powiedzieć ani jak
się zachować. Gentleman nigdy by sobie na coś takiego nie pozwolił. Ani na
jawie, ani we śnie. Przecież jej obiecał.
Uśmiechnęła się sennie.
- W porządku, Jason. Lepiej pogódzmy się z tym, że musimy to zrobić.
Miała rację. Sprawy zaszły stanowczo za daleko. Niewinną grę wstępną
dawno mieli już za sobą. Za pózno by się teraz wycofać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl