[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spódnicy na szelkach był rozszyty szerokimi krajkami, czerwonymi i żółtymi, a bluzka bielsza
od śniegu. Olaug doszła do wniosku, że płótno musiało przez wiele godzin leżeć na słońcu, by
uzyskać taką biel.
- Podobno gdzieś tam, gdzie kończy się brzozowy las, jest zródełko wypływające z samej
góry Skogshorn. Powiadano, że woda jest smaczna i daje siłę. Pamiętam, że jeszcze moi
dziadkowie mówili o tym zródełku jako o czymś tajemniczym i świętym, ale dziś chyba całkiem
o nim zapomniano.
Olaug od razu siÄ™ ożywiÅ‚a i chciaÅ‚a wiedzieć wiÄ™cej, lecz Åshild nie umiaÅ‚a im
wytłumaczyć, gdzie powinni szukać zródła. Sama nigdy przy nim nie była. Z dzieciństwa
pamiętała jedynie opowieści.
- Możecie spróbować je odszukać, kiedy wybierzecie się do letniej zagrody - podsunęła. -
Może któraś ze starszych gospodyń będzie umiała powiedzieć wam coś bliższego, bo przecież
nie tylko ja mogłam słyszeć o zródle. Z tego, co pamiętam, tej wody używano również do
oczyszczania ran. Podawano ją także tym, którzy przegrali w walce na pięści podczas tańców w
Lykkja. Mieli się nią wzmocnić. Często wtedy chodziło o życie.
Finn i Olaug posiedzieli jeszcze przez chwilę, ale już wkrótce zaczęli się zbierać. Oboje
serdecznie dziÄ™kowali za pogawÄ™dkÄ™ i radÄ™, a gdy dosiadali konia, Åshild wprost nie mogÅ‚a
uwierzyć, że czują się aż tak zle. Finn najpierw podsadził żonę, a potem sam lekko wskoczył na
koński grzbiet. Ruchy miał przy tym sprężyste i wydawał się w dobrej formie. Ale przecież nie
mogła wiedzieć, jak z nimi jest naprawdę, tak jak i oni nie domyślali się nawet, jak wielki strach
kryje siÄ™ w jej sercu.
Machając im jeszcze z podwórza, czuła, że znów nadciąga niepokój. Nie rozmawiała
wiÄ™cej z Knutem o zaginionym jagniÄ™ciu. Jasne byÅ‚o, że to Åsmund skradÅ‚ zwierzÄ™. Nie
wiedziaÅ‚a jednak, jak siÄ™ powinna zachować. Åsmund, spytany wprost, na pewno by siÄ™ wyparÅ‚,
a nie chciaÅ‚a donosić na rodzonego brata. Nic dobrego i tak by z tego nie wynikÅ‚o. Åsmund nie
miał pieniędzy, nie mogło więc być mowy o jakimkolwiek zadośćuczynieniu. No cóż, lepiej
chyba będzie udawać, że nic się nie stało, i puścić tę historię w niepamięć.
Weszła do chaty z zamiarem złożenia warsztatu tkackiego. Ponownie go rozstawi dopiero
jesienią. Latem będzie zbierać rośliny, których użyje do farbowania wełny uprzędzionej zimą.
Zamiłowanie do kolorów łączyło ją z Hannah i za każdym razem dobór barw i odcieni dawał
Åshild wiele radoÅ›ci.
ZajÄ™ta pracÄ… zastanawiaÅ‚a siÄ™, co Åsmund zrobi ze skradzionym jagniÄ™ciem. Czy zechce
stworzyć własne stado owiec, czy też jego spichlerz świeci pustkami? Jagnięciem nie bardzo
można się najeść, więc raczej nie o to chodziło. I tak nie zamierzała tego sprawdzać, postanowiła
bowiem trzymać siÄ™ od Åsmunda z daleka na tyle, na ile to możliwe. Byle tylko on daÅ‚ jej
spokój, przynajmniej do powrotu Olego.
Nagle usłyszała skrzypnięcie otwieranych drzwi.
- Mamo, szkoda, że nie słyszałaś dzisiaj nauczyciela! Całkiem wyszedł z siebie! -
Hannah-Kari rzuciła szkolny worek na podłogę i przeskoczyła przez próg. - Już myślałam, że
będzie bił!
- Dlaczego tak siÄ™ rozsierdziÅ‚? - Åshild widziaÅ‚a, że córka koniecznie musi podzielić siÄ™ z
niÄ… nowinami.
- Mówił o woli boskiej i o karze boskiej, a potem oświadczył, że mocne trunki to
przekleństwo.
- Niemożliwe - zdziwiÅ‚a siÄ™ Åshild. - MówiÅ‚ coÅ› jeszcze?
- Tak. %7łe nikomu nie wolno już pędzić wódki w zagrodach i specjalny kontroler będzie
pilnował, czy ten zakaz jest przestrzegany.
- Ale przecież to prawo pojawiÅ‚o siÄ™ już jakiÅ› czas temu? - zdziwiÅ‚a siÄ™ Åshild. -
Dlaczego wspomniał o tym akurat teraz?
- Nie wiem. - Hannah-Kari przerzuciła warkocze na plecy i pomogła matce pozbierać
drążki rozdzielające nitki osnowy. - Ale kiedy spytałam, czy pić wódki też nie wolno,
poczerwieniał na twarzy i zaczął krążyć po klasie.
Åshild z napiÄ™cia wstrzymaÅ‚a oddech, wiedziaÅ‚a bowiem, że nauczyciel mógÅ‚ uznać takie
pytanie za bezczelne. Powinien jednak już znać Hannah-Kari. Dziewczynka była bardzo bystra i
ciekawa wszystkiego. Tyle tylko, że często ośmielała się zadawać pytania, na które nie
odważyliby się nawet dorośli, chociaż chcieli znać na nie odpowiedz.
- I co on na to?
- Zatrzymał się przy mojej ławce i pogroził mi palcem. O, tak! - Hannah-Kari
zmarszczyÅ‚a brwi, wymachujÄ…c palcem nad gÅ‚owÄ…. WyglÄ…daÅ‚a zabawnie, ale Åshild bez trudu
wyobraziÅ‚a sobie Å›ciÄ…gniÄ™tÄ… twarz Fridtjofa Øndredala.
- Powiedział, że nikt nie może zakazać picia wódki. Ale ludzie tak się zmieniają, kiedy
dużo wypiją, i na tym właśnie polega najcięższy grzech, bo zachowują się wtedy niemądrze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl