[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dziaÅ‚anie samogonu Jørna, wiedziaÅ‚a, że jest mocny, ale uznaÅ‚a, że jeden kieliszek jej nie zaszkodzi.
Zdecydowała, że zostanie, dopóki go nie wypije, a pózniej wróci do krewnych.
- Åshild to prawdziwy skarb - pochwaliÅ‚ jÄ… Jørn. - Jest bardzo zrÄ™czna i starannie zwija
srebrne druciki. Kobiece dłonie są wprost stworzone do takiej roboty. Sprzedaż w tym roku będzie
o wiele lepsza niż kiedykolwiek. Ludzie zaczęli mówić o jej wyrobach i teraz dostajemy więcej za-
mówień. Od chętnych z bliska i z daleka.
- Przestań! - przerwała mu zawstydzona. - Przecież wcale tak nie jest. To ciebie znają ludzie
i wiedzÄ…, co potrafisz. Moje prace kupujÄ… przy okazji.
- Dość jest kobiet, które nic nie potrafią! Nie musisz być taka skromna. Naprawdę świetnie
ci idzie.
- Czy w innych rzeczach też jesteÅ› taka dobra? - Pål uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ obleÅ›nie i obaj
mężczyzni wybuchnęli nieprzyjemnym śmiechem.
Åshild upiÅ‚a Å‚yk z kieliszka. ChciaÅ‚a stÄ…d odejść jak najszybciej. MogÅ‚a wypić wszystko na
raz i wrócić do siebie; zapowiadał się prawdziwie męski wieczór.
- Tak, dobrze siÄ™ urzÄ…dziliÅ›my. - Jørn puÅ›ciÅ‚ oko do Åshild, majÄ…c na myÅ›li zaplanowany
ślub.
- A czy zÅ‚otnikom z Valdres nie zrobiÅ‚aby dobrze krótka podróż? - Pål uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™
tajemniczo i wytarł rękawem usta. - Widziałem piękne wyroby ze srebra pochodzące z Francji i
Niemiec. Taka podróż to dopiero byłby ślubny podarek!
Åshild staraÅ‚a siÄ™ sobie tÅ‚umaczyć, że to tylko beÅ‚kot podpitego czÅ‚owieka, ale zaciekawiÅ‚a
się. Może naprawdę mogłaby wyjechać do innych krajów i tam poznać nowe techniki zdobnicze?
Czy kiedykolwiek stać jÄ… bÄ™dzie na taki wyjazd? PodniosÅ‚a wzrok. Pål wciąż miaÅ‚ w oczach jakiÅ›
chytry błysk, nie wiedziała, czy mówi poważnie.
- No, zobaczymy. Mam dobre kontakty z ludzmi pływającymi na wielkich żaglowcach.
Znam też wielu kupców z Christianii. To może siÄ™ udać. - Intensywnie wpatrujÄ…c siÄ™ w Åshild,
spytał: - No jak, chciałabyś wyjechać? Na przykład do Niemiec?
Åshild zaczerwieniÅ‚a siÄ™. CzuÅ‚a, że Pål zna jej myÅ›li, kiwnęła gÅ‚owÄ… w odpowiedzi.
- Och tak, chciałabym poznać złotników, którzy mają inne tradycje. To na pewno byłoby
ciekawe.
Ciężką dłonią potarła oczy. Od gorąca panującego w izbie poczuła się zmęczona i nagle
ogarnęła ją senność. Postanowiła, że musi już stąd wyjść.
- Åshild, nie rób nam tego! ZostaÅ„ jeszcze trochÄ™. Zrób to dla mnie! - Jørn uÅ›cisnÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„,
a potem objął i pogładził po plecach. - Chyba mi wierzysz? Zrobię wszystko, żebyś się dobrze u
mnie czuła. Posiedz jeszcze chwilę!
Dotyk dÅ‚oni Jørna trochÄ™ jÄ… uspokoiÅ‚. Dobrze byÅ‚o stać tak z gÅ‚owÄ… przytulonÄ… do jego
piersi. Zamknęła oczy, czując, że morzy ją sen, a ciało przestaje jej słuchać.
- Tak, tak, zostaÅ„ jeszcze. - GÅ‚os Påla docieraÅ‚ do niej jakby z daleka. - Przyda nam siÄ™
kobiece towarzystwo.
FaÅ‚szywy ton, który nagle dostrzegÅ‚a, nie wróżyÅ‚ nic dobrego. Åshild otworzyÅ‚a oczy.
Wiedziała, że musi stąd wyjść, zanim będzie za pózno.
- Nie, muszę iść. yle się czuję. Taka jestem śpiąca. Sama słyszała, że mówi niewyraznie.
Miała wrażenie, że mąci jej się w głowie. Marzyła tylko, by położyć się do łóżka. Namowy
mężczyzn, by jeszcze została, obudziły w niej lęk.
- Już mnie nie kochasz? - spytaÅ‚ Jørn z udawanym smutkiem. - JeÅ›li ważne jest dla ciebie to,
czego cię nauczyłem, to zostaniesz chociaż przez chwilę.
- Wieczór jeszcze wczesny - mruknÄ…Å‚ Pål.  Zadbamy o to, żebyÅ› siÄ™ wyspaÅ‚a.
Åshild zadrżaÅ‚a i przesunęła siÄ™ w stronÄ™ drzwi.
- Nie, nie, dzisiaj już nie. Muszę iść.
Sama nie wiedziała jak włożyła kaftan, zawiązała na głowie chustkę i wymknęła się w
mrok. CzuÅ‚a, że Jørn i Pål obserwujÄ… jÄ… z progu, mimo to chwiejnym krokiem ruszyÅ‚a w stronÄ™
zagrody krewniaków. Liczyła, że zdoła wejść do swojego pokoiku niezauważona, bo ledwie
trzymała się na nogach. Była śmiertelnie zmęczona i nie mogłaby prowadzić jakiejkolwiek
rozmowy.
Chwilę pózniej leżała we własnym łóżku, z wrażeniem, że głowa całkiem zapada jej się w
poduszkę. Powieki ciążyły jak ołów, a ściany wokół wirowały. Co się dzieje? Dlaczego tak się
czuje? Czy to wódka tak na niÄ… podziaÅ‚aÅ‚a? Przecież już wczeÅ›niej piÅ‚a samogon Jørna i nigdy tak [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl