[ Pobierz całość w formacie PDF ]
obrazowi. %7ładen z nich się nie odzywał.
- Hej - powiedział w końcu rozradowany Carson. - Pamiętam go. To ten obraz A.Z.,
pana Nasha i Heroldów. Wszyscy mówili, że ktoś go ukradł.
- Tak, to ten obraz - potwierdziła Octavia. - Ty naprawdę masz dobre oko, Carson.
Chłopiec promieniał. Ostrożnie położyła Upsalla na blacie.
- Musiał zawieruszyć się między obrazami, które stały pod ścianą. Kto wie, ile by tam
jeszcze sterczał, gdybym nie zaczęła tu dzisiaj gruntownie sprzątać.
- A niech mnie - rzekł Mitchell. Nie był już poważny. Spojrzał tylko na Octavię
porozumiewawczo. - Cały czas był na zapleczu. To ci dopiero historia.
- Całe szczęście, że się nie pośpieszyliśmy i nie doprowadziliśmy do konfrontacji z
naszym podejrzanym - oświadczył ironicznie Sullivan. Uśmiechnął się szeroko do Octavii. -
Byłoby dość niezręcznie.
- Oczywiście czuję się jak kompletna idiotka - powiedziała Octavia. - Ale
najważniejsze, że już po wszystkim i Nick nie musi dłużej bawić się w prywatnego
detektywa.
Nick uśmiechnął się powoli, nie odrywając wzroku od Octavii.
- A już zaczynałem się wyrabiać.
Wieczorem Nick odwiózł ją do domu po kolacji, którą zjadła z nim, Carsonem i
Sullivanem w Dreamscape. Wyraznie został zawiązany spisek, żeby mieli trochę czasu dla
siebie, myślała rozbawiona Octavia. Po prostu zostali odesłani sami do domu i nikt nie robił z
tego powodu szczególnych ceregieli.
Zrobiła kawę i nałożyła na talerz czekoladowe ciastka, które zostały jeszcze z
wystawy. Kiedy wróciła z tacą do salonu, Nick siedział wygodnie na kanapie. Zachowywał
się bardzo swobodnie, jakby był u siebie.
Powinienem to powiedzieć już na wernisażu Lillian. Bo wiedziałem to już wtedy.
Wiedziałem to przez cały czas. Tyle że nie umiałem tego rozpoznać. Aż do niedawna. Pewnie
dlatego, że wyszedłem trochę z wprawy... Kocham cię".
Przepełniła ją radość.
Nick patrzył na nią, kiedy postawiła tacę na niskim stoliku.
- W końcu sami - powiedział.
- Mhm. - Położyła ciastko na serwetce i podała mu.
Odgryzł spory kawałek.
- Dobra, a teraz powiedz, jak było naprawdę - poprosił, przeżuwając ciastko.
- Domyślam się, że chodzi ci o tę sprawę z Upsallem?
- Niby o co innego? W tej chwili całe miasto mówi tylko o tym. - Wyciągnął nogi,
rozsiadając się wygodniej. - Poza momentami, kiedy plotkują o nas, oczywiście.
- Mhm.
O nas. Powiedział to tak, jakby dla niego było to coś absolutnie naturalnego.
- Daruj sobie tę wersję, jak to w cudowny sposób znalazłaś Upsalla, kiedy sprzątałaś
na zapleczu. Nie uwierzyłem w to ani przez chwilę.
Podwinęła pod siebie jedną nogę i upiła mały łyczek kawy.
- Druga wersja będzie trochę bardziej skomplikowana.
- Dobrze, zacznijmy od tego, że wiem, tak samo Sullivan i Mitchell, że obraz zwinęła
Edith Seaton.
- Miała swoje powody.
- Sullivan i Mitchell też do tego doszli. Phil Seaton był w dawnych czasach ich
księgowym. Dobrze się domyślamy, że Claudia go uwiodła, żeby pomógł jej tuszować ślady?
- Obawiam się, że tak. Edith bardzo bała się konsekwencji skandalu, nie wydała więc
Phila.
- Ale nigdy nie wybaczyła Claudii, czy tak?
- Całą winę zrzuciła na Claudię, ale to raczej zrozumiałe. Kiedy okazało się, że jestem
spokrewniona z jej dawnym wrogiem, zupełnie zgłupiała. Nie dość, że byłam parę razy na
kolacji z Jeremym, to jeszcze zachęcałam go do malowania, a potem zaczęłam sypiać z tobą.
Była przekonana, że tamta historia się powtórzy. Tego było dla niej za wiele.
- Ukradła więc obraz i rozpuściła plotki o tobie. %7łałosne, moim zdaniem.
- Nic więcej nie mogła zrobić - odparła Octavia. - Usiłowała też sobie wmawiać, że
robi to dla dobra Jeremy'ego. Naprawdę obawiała się, że będę miała na niego zgubny wpływ.
- Bo zachęcałaś go do malowania?
- Tak.
- Hm. - Nick dokończył ciastko. - I nie miała żadnych skrupułów? Ty zaproponowałaś,
że Upsall w magiczny sposób zmaterializuje się na zapleczu, a ona po prostu się zgodziła?
- Szczerze mówiąc, na początku miała opory. Ale kiedy powiedziałam jej, że zrobimy
to, żeby nie ucierpiał ani Jeremy, ani dobre imię Seatonów, zgodziła się w końcu.
Powiedziałam też, że ciocia Claudia na pewno by tego chciała.
Nick uniósł brwi, sięgając po kawę.
- A chciałaby?
- Właściwie to nie jestem pewna, czy Claudia w ogóle pamiętała Phila Seatona, nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]