[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zrobić.
Ale ja wiem. Ty i Jake na jakiÅ› czas zamieszkacie ze mnÄ…
oświadczył.
Niemożliwe, jęknął rozum. Hip, hip, hura! wrzasnęło ciało. A Charlie
próbowała sformułować odpowiedz, ale nic jej nie przychodziło do głowy.
Nie mogę ci na to pozwolić wykrztusiła wreszcie.
Nie możesz mi zabronić. Decyzja podjęta.
Słucham? Wyprostowała się sztywno i podniosła głowę. Nie
wykonuję niczyich rozkazów oznajmiła dumnie. W pracy jesteś szefem,
ale nie w życiu prywatnym.
Charlie, przestań gadać głupstwa. Chcesz, żeby Jake był bezpieczny?
Oczywiście. To idiotyczne pytanie.
Przeprowadzasz się do mnie, bo ten psychopata wskazał palcem na
ekran wie, gdzie cię znalezć. A to znaczy, że w domu nie jesteś bezpieczna
ani ty, ani Jake.
Charlie nie chciała być sierotką, którą z litości przygarnia duży silny
Vance. To żałosne. Pomyślała o Katie, ale mieszkanie przyjaciółki jest
niewielkie, a zagrożenie realne. Nie wolno wciągać w to kolejnych osób.
Przeprowadzić się do szefa? Czy to rozsądne? Na twarzy Vance a
malowała się ponura determinacja. Słowa protestu zamarły jej na ustach. Nie
znalazła ani jednego powodu do powiedzenia nie .
89
R
L
T
ROZDZIAA DZIEWITY
Vance uparł się, że. powinni wziąć wolne popołudnie i bez zwłoki
przewiezć rzeczy Charlie do jego apartamentu. Dziecko na razie zostało w
przedszkolu.
Pierwszy rzut oka przekonał Charlie, że przeprowadzka to głupi
pomysł. Całe jej mieszkanie można przenieść do salonu Vance a i jeszcze
zostałoby sporo miejsca.
Jedna ściana była szklana, wychodziła na rzekę Hudson. Z tej
wysokości żółte kajaki na niebieskiej wodzie przypominały rozsypane na
dywanie dziecięce kredki. Nocą widok niezliczonych świateł, neonów i lamp
będzie spektakularny.
Salon najwyrazniej był urządzony przez dekoratorów, bo został
przemyślany w najdrobniejszych szczegółach. Niestety, dla małego dziecka
był równie przyjazny co komplet noży kuchennych. Czarne skórzane fotele i
kanapy ustawione w kwadrat tworzyły przestrzeń do rozmów, inne stały
przed wygasłym o tej porze roku kominkiem. Pod czarnymi lakierowanymi
stołami leżały drogie dywany, lampy wyglądały bardziej na dzieła sztuki niż
na przedmioty użytkowe.
Jak widzisz, miejsca jest dużo oznajmił Vance zadowolony.
Dla mnie i trzech plutonów wojska mruknęła do siebie, idąc za
Vance em, który chciał jej pokazać trzy sypialnie. Największa z nich należała
do pana domu.
Serce w niej zadrżało, gdy zobaczyła gigantyczne łoże z czarnym
zagłówkiem, przykryte granatową narzutą i górą poduszek.
Lubisz czarny kolor? spytała.
90
R
L
T
Pasuje do wszystkiego. Tak twierdzi mój architekt wnętrz.
Jasne. Miała rację, dopatrując się tu ręki profesjonalisty.
Kolejny dowód, jak bardzo się różnią. Nawet gdyby ją było stać, nie
pozwoliłaby nikomu urządzać swojego domu. To bardzo intymna przestrzeń
prywatne niebo i schronienie. Chciałaby odcisnąć na niej swoje piętno.
W salonie postawiłaby kanapy, w które człowiek się zapada i nie chce
mu się ruszać. Zmieniłaby stoły, żeby nie trzeba było ich nieustannie
przecierać, bo na czarnej lakierowanej powierzchni świetnie widać ślady
małych rączek. Wprowadziłaby jaskrawe kolory niebieskie, zielone i żółte
plamy. Wszystko, by przełamać monotonną czerń, szarość oraz biel.
Opanuj się, pomyślała. To nie twój dom. Jesteś gościem, i to nie na
długo. Uśmiechaj się i bądz miła.
Vance otworzył drzwi do kolejnej sypialni, tym razem jasnoniebieskiej,
z granatowymi fotelami przed nieczynnym kominkiem i łóżkiem, na którym
dominowały błękit i zieleń. Pokój tak dalece różnił się od reszty mieszkania,
że nie wierzyła własnym oczom.
Jest ślicznie.
Zdziwiłaś się?
Nie spodziewałam się koloru. Dziękuję.
Aazienka jest tutaj. Kafelki były niebieskie jak letnie niebo,
armatura śnieżnobiała, a kabina prysznicowa tak duża, że spokojnie mogły się
w niej zmieścić dwie osoby. Z łazienki można przejść do trzeciej sypialni.
Za godzinę dostarczą nam łóżeczko.
Nie musisz tego robić zaprotestowała, rozglądając się po pokoju
przeznaczonym dla dziecka.
Pomysłowość dekoratora skończyła się, bo tu także dominowały błękit i
zieleń.
91
R
L
T
Nie muszę, ale chcę powiedział.
Kiedy położył jej ręce na ramionach, czuła ciepło stopniowo
ogarniające całe ciało. Jak mogła myśleć, że Vance jest szorstkim i
zamkniętym w sobie człowiekiem? Okazał jej przez ostatnie dwa tygodnie
więcej serdeczności i troski, niż ktokolwiek w życiu.
Otworzył przed nią dom. Dlaczego? Przecież poznał najgorszą prawdę o
jej przeszłości. Jest inteligentny, wie, że seksualne zauroczenie, któremu w tej
chwili ulegają, wkrótce przeminie. A jednak nie odwrócił się od niej, podał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]