[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jest sam, ale w towarzystwie kolegi, również Piotra. Ten jednak w niczym nie
przypominał gospodarza. Przystojny, młody człowiek, student prawa, pięknie
zbudowany (oświadczył, że często bywa na siłowni, to jego hobby). Piotr
podjął nas herbatą o zapachu i smaku czekolady i pozwalał nam na życzliwe
żarty z siebie. Pantofle przydały się od razu i pasowały idealnie. Zapytałam,
dlaczego ma porozkładane gazety na podłodze, na co Piotr odparł, że to na
wypadek rozlania wody, szybko wsiąknie, łatwo sprzątnąć zanim znajdzie
szmatę. Nie trzeba było długo czekać, bo akurat, gdy to mówił trącił
wiaderko, w którym trzymał częściową zawartość czyszczonego akwarium.
Zawartość z wiaderka popłynęła po kuchni, ale na szczęście Piotr nie był już
boso. Zapytałam jeszcze, dlaczego ma ubrane kalesony na lewą stronę
(wyraznie to było widać spod jego szlafroka). Wówczas ten drugi Piotr mi
wyjaśnił, że nasz kolega najwyrazniej jak się rozbiera, to jest zbyt leniwy, by
przełożyć, przeciągnąć nogawki i tym sposobem co drugi dzień Piotr ubrany
jest raz poprawnie, a raz odwrotnie. Pomyślałam, że może to być i z inną
częstotliwością, jeśli rzadziej ściąga te gatki. Nasz gospodarz najwyrazniej
nie czuł się zakłopotany, honorowo oddał mi kasę za papućki z dostawą i
nakłonił nas do spróbowania zarówno jogurtu, jak i wywaru z grzyba
herbacianego. Chciał nas tym jeszcze obdarować, abyśmy w swoich domach
sami mogli je dalej hodować. Oboje jednak podziękowaliśmy serdecznie, że
może innym razem. Chyba się od tego nie wymigam, bo już na drugi dzień
Piotr przesłał mi linki do informacji o cudach kombuchy. Ciągle do mnie coś
pisze i podsyła. Ma rzeczywiście ogromnie szerokie zainteresowania i
niesamowitÄ… wiedzÄ™.
Mikołaj okazał się najbardziej przydatny w ostatnich dniach. Miałam w
domu parę problemów natury hydraulicznej, a także z anteną. On
wszystkiemu znakomicie i błyskawicznie zaradził, to prawdziwa  złota
rączka . Gdy po wyczerpującej pracy podarowaliśmy sobie chwilę
wytchnienia, nie mogłam oprzeć się zachwytowi nad jego sprawnością i
komplementowaniu jego działań. Na co Mikołaj skromnie zauważył, że
potrzebuję go głównie w kwestii uszczeleczek, antenek, albo gdy trzeba coś
dokręcić lub naostrzyć. Odniosłam jednak wrażenie, że zadowolony był z
pomocy dla mnie. Lubi majsterkować i rozwiązywać różne problemy, cieszy
go, gdy wszystko działa bez zarzutu i może spokojnie odpocząć. Wydaje mi
się, że już za nim tęsknię, pewnie zobaczymy się znowu jak będą chować
parÄ™ prezydenckÄ….
Od mojego przyjaciela Mikołaja ze stolicy otrzymałam dziś
patriotyczne pozdrowienie  w tej tak tragicznej  a jednocześnie budzącej
nowe nadzieje polityczne i społeczne  chwili w dziejach naszego Narodu i
Państwa . O nim też często myślę, zwłaszcza teraz, bo wiem, jak bardzo jest
zaangażowany w sprawy kraju.
Byłam u pani psycholog, ale zamiast wskazówek czy rady otrzymałam
odpowiedz:  Pani jest tak silną osobowością, że w zasadzie niepotrzebny jest
Pani żaden mężczyzna. Pani ma uporządkowane życie i chyba nie mogłaby
się odnalezć, gdyby jakikolwiek facet pojawił się w Pani domu. Proszę sobie
wyobrazić np. zagląda Pani do kuchni  chłop, zagląda do pralki  chłop,
zagląda do pokoju  chłop. To chyba byłoby dla Pani nie do zniesienia.
Hmmm? Może sama nie ma faceta?
1 czerwca
Ledwie uporałam się z odpowiedziami na maile, do tych gostków,
którzy już od pewnego czasu coś miłego mi podsyłają, albo dzielą się
spostrzeżeniami o trudnej rzeczywistości, a już odebrałam kolejne informacje
o nowych wiadomościach od całkiem nowych potencjalnych amantów!
Szczególną moją uwagę zwrócił jeden z nich, a to z tej przyczyny, że w kilku
zdaniach, które do mnie napisał roiło się od błędów, ale było też szczere
wyznanie, że ma kłopot z opanowaniem klawiatury, że bardzo słabo mu idzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl