[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Å‚am obok tysiÄ…ce razy. - ByÅ‚a to jedna z tych wspania­
łych, starych rezydencji, które przypominały złote lata
Hollywood, podobnie jak motel w stylu Ä…rt deco, w któ­
rym Jessie obecnie mieszkaÅ‚a. - Stać ciÄ™ nÄ… to, żeby miesz­
kać w takim paÅ‚acu? - zapytaÅ‚a, a w jej gÅ‚osie zabrzmia­
ła nuta sceptycyzmu. W końcu policjanci z Nowego Jorku
raczej nie zatrzymujÄ… siÄ™ w rezydencjach na Wilshire Bou-
levard.
- Teraz są tu mieszkania do wynajęcia - wyjaśnił Clint.
- Akurat jedno było wolne i udało mi się wynająć je na
miesiÄ…c.
- Ten dom spodobał mi się od pierwszego wejrzenia.
Czemu mówisz, że jest dziwaczny?
- U nas, w Nowym Jorku, raczej nie widuje siÄ™ różo­
wych domów z turkusową stolarką - odparł po namyśle
Clint, a potem dodał: - Podaj mi dokładny adres.
Anula & Irena
scandalous
- Może lepiej będzie, jak ja poprowadzę. Znam Sunset
Strip lepiej niż ty.
- Tak, ale... nie wydaje ci się, że głupio będzie jezdzie
po klubach furgonetkÄ…?
Nie, wcale tak nie uważała. Często jezdziła furgonetką
po mieście, szukając młodych ludzi w potrzebie. Jednak
Clint wydawał się mieć awersję do furgonetek.
- Skoro wolisz prowadzić, proszę bardzo - stwierdziła
i podała mu swój adres.
PowiedziaÅ‚, że przyjedzie po niÄ… za pół godziny i pożeg­
nali się. Jessie głęboko westchnęła. Cieszyła się, że znowu
zobaczy Clinta, a zarazem byÅ‚a na siebie zÅ‚a za swojÄ… sÅ‚a­
bość. Z drugiej strony, może to dobra okazja, żeby się go
pozbyć raz na zawsze.
Czekając na jego przyjście, wzięła prysznic, a potem
zaÅ‚ożyÅ‚a wygodne, czarne dżinsy, jasnoniebieskÄ… trykoto­
wÄ… koszulkÄ™ i płócienne sandaÅ‚y na koturnach. WÅ‚osy za­
czesała do tyłu i wpięła w uszy złote kółka. Wyglądała
teraz prawie na rówieśnicę młodzieży, która zazwyczaj
przesiadywała w  Grzmocie" i innych tego typu klubach.
Właśnie wsuwała do kieszeni portfel, kiedy zadzwonił
Clint. Nagle wszystkie przemówienia, które sobie przy­
gotowywaÅ‚a w myÅ›lach przez ostatnie pół godziny, wyle­
ciały jej z głowy. Otworzyła drzwi.
Clint, podobnie jak ona, miał na sobie dżinsy, a do tego
luzny, trykotowy podkoszulek.
- Gotowa? - zapytał z uśmiechem, ale nie wszedł do
środka.
- Gotowa - odparÅ‚a Jessie. W gruncie rzeczy byÅ‚a za­
dowolona, że został za progiem. Kto wie, jak by się to
skończyło...
Wyszli na dwór. Parking mieścił się na podwórzu budyń-
Anula & Irena
scandalous
ku w ksztaÅ‚cie podkowy. Clint popatrzyÅ‚ na drzewko cytry­
nowe rosnące na dziedzińcu, na krzaki hibiskusa wokół
posesji i na basen kÄ…pielowy u nasady podkowy.
- To wygląda jak hotel - powiedział.
- Bo to byÅ‚ hotel. Mniej wiÄ™cej do poÅ‚owy lat sześćdzie­
siÄ…tych.
- Wszystko jest tu takie niskie - stwierdził, patrząc na
dwupiÄ™trowy budynek. - Tylko w samym centrum Los An­
geles jest trochę wyższych budowli. Nie mogę się do tego
przyzwyczaić.
- To z powodu częstych trzęsień ziemi - wyjaśniła. -
Podobno wieżowce w centrum miasta sÄ… solidnie zbudo­
wane. Jeżeli chodzi o mnie, wolę nasze niskie budynki niż
te wasze drapacze chmur. Tutaj przynajmniej czÅ‚owiek wi­
dzi niebo.
- Raczej smog.
- Rozumiem, że w Nowym Jorku macie kryształowe
powietrze.
- Nie jest aż takie złe jak tutaj.
- SÅ‚yszaÅ‚am, że w Nowym Jorku powietrze jest zatru­
wane czymś takim jak śnieg i lód. To ją już wolę sadze
- Stwierdziła Jęssie. Ta żartobliwa sprzeczka sprawiała jej
przyjemność.
- Lepiej umrzeć z zimnÄ… niż z przegrzania - skontro­
wał Clint.
Jessie nie mogła dłużej powstrzymać się od śmiechu.
- W porzÄ…dku, Clint. Kiedy bÄ™dÄ™ umierać, spróbujÄ™ za­
marznąć.
- Opłaca się robić dalekosiężne plany - oświadczył
Clint, a potem i on wybuchnął śmiechem.
Gdyby mieli tak się śmiać przez całą noc, na pewno
jakoś by to przeżyła. Jezdziłaby z Clintem od klubu do
Anula & Irena
scandalous
klubu, wypytujÄ…c o jego siostrÄ™ i tego Jocko. Poczucie hu­
moru pomogłoby im znieść hałas, upał i tłok.
- Na rogu skręć w lewo - powiedziała. - Pierwszy
przystanek, klub  Grzmot".
Anula & Irena
scandalous
ROZDZIAA
8
Klub wyglądał dokładnie tak, jak sobie Clint wyobrażał.
W ciemnym, zadymionym i zatłoczonym pomieszczeniu
panował ogłuszający hałas. Wykupili bilety, a potem Clint
wziął Jessie za rękę i sprowadził po schodach do sali
wpiwnicach.
W jej drugim końcu, na niskim podeście, produkował się
jakiÅ› zespół. Potężne gÅ‚oÅ›niki zwielokrotniaÅ‚y haÅ‚as, pra­
ktycznie uniemożliwiając jakąkolwiek rozmowę. Kiedy
wmieszali się w tłum, Jessie mocniej chwyciła Clinta za
rÄ™kÄ™. BaÅ‚a siÄ™, że straci go z Oczu. Tymczasem Clint skute­
cznie torował sobie drogę przez zbitą ciżbę. Pomyślała, że
albo bezlitośnie używał łokci, albo musiał mieć w twarzy
coś takiego, że wszyscy schodzili mu z drogi.
W końcu dotarli pod scenę i mogli się przyjrzeć kapeli.
Solistka wystroiÅ‚a siÄ™ w sukienkÄ™ z postrzÄ™pionych koro­
nek, pozostali muzycy mieli na sobie podarte dżinsy, wy­
miÄ™te koszule oraz kamizelki, a na szyjach Å‚aÅ„cuchy i me­
talowe wisiorki. Nad scenÄ… umieszczono transparent z na­
pisem:  Kurze wątróbki".
- To chyba nazwa zespołu - stwierdziła Jessie.
Clint potrząsnął głową, dając jej do zrozumienia, że nic
Anula & Irena
scandalous
nie słyszy. Wspięła się na palce i powtórzyła mu to samo do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl