[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Skończyła z tym. Objęła Stefa, ale zwróciła się do Sebastiana.
"Okłamywał pana, bo nie chciał, by poznał pan prawdę."
Ojcu Stefa zrzedła mina, a jego twarz stała się biała jak kreda.
"Stefan, musisz wiedzieć, że jesteś moim synem, nie ważne co by się działo. Ja wciąż
ciÄ™ kocham."
"Przede wszystkim nigdy nie wiedziałem, że w ogóle mnie kochasz." Stef szczękał
zębami.
Na twarzy Sebastiana pojawił się lekki rumieniec.
"Oczywiście, że cię kocham. Jesteś moim synem. Tylko to, że...cóż, to i tak nic nie
zmieni." Milczał chwilę. "Czy to, no cóż, czy to chodzi o jednego z tych chłopców?"
Stef zadrżał w jej ramionach i oparł podbródek o jej bark.
"O czym on mówi, mogłabyś kazać mu przestać?"
Ale Jen miała pomysł, przez który zaczęła chichotać.
"O których chłopcach pan mówi, panie Talbot?"
Owinął swoją szczupłą postać wełnianym płaszczem.
"O tych Harperach przy których zawsze się kręci. Chyba gdzieś w głębi serca
wiedziałem. Cały czas o nich mówił. Nie potrafił przestać. Myślałem, że chodzi o Callie, ale
teraz widzę prawdę. Nie widzę tylko dlaczego miałby się do tego nie przyznać. Nigdy nie
byłem homofobem. Talbot Industries oferuje partnerom pracowników ubezpieczenie i różne
dodatki. Dlaczego mój własny syn miałby kłamać? Chyba, że... och nie, to ten Max,
prawda? Och, synu, mogłeś wybrać kogoś lepszego, niż on."
Stef uniósł głowę i spojrzał na Jen. Zamknął na chwilę oczy, jakby ogarnął go
straszny ból, a następnie te niesamowite szare oczy przeszyły jej.
"Czy on myśli o tym, o czym ja myślę, że on myśli?"
Poczuła odrobinę złośliwej satysfakcji.
"Chyba wydaje mu się, że kochasz Maxa."
Stef odwrócił się do swojego ojca, jego twarz zaczerwieniła się pomimo zimna.
"Cholera, Tato! Nie jestem kochankiem Maxa. Max jest żonaty."
Sebastian westchnÄ…Å‚ z ewidentnÄ… ulgÄ….
"W porządku. Mogę znieść Rye'a. Jest miłym młodym człowiekiem."
"Z Rye'em też nie jestem! On również jest żonaty. Nie jestem gejem."
Jen próbowała powstrzymać śmiech, ale było to trudne kiedy jej całe ciało drżało, a
on zdawał się chcieć w nią wpełznąć. Wyglądał jak mały chłopiec spierający się z tatą.
Nigdy nie widziała Stefa tak naturalnego.
"Mogę poręczyć za to 'nie bycie gejem', panie Talbot. Wiem na pewno, że Stef Talbot
w stu procentach sypia z kobietami. Musi tylko na początku ją związać i trochę pouderzać."
"Jennifer!"
Wzruszyła ramionami.
"Zaprzeczysz?"
"TMI, Jennifer. TMI.18" Spojrzał na nią z marsową miną i schował twarz w jej
18
Z pojęciem TMI spotkaliśmy się już m.in. przy okazji serii Triple Trouble. Przypominam tylko, że TMI oznacza
włosach. Jego oddech był przy jej uchu gorący. "Jesteś teraz pod moją władzą, kochanie. Na
dowód tego mam papiery. Na razie będę łaskawy, ale odbędziesz karę."
Teraz nie potrzebowała już płaszcza. Jej całe ciało zarumieniło się na wspomnienie
tego jak to jest być karaną przez Pana19 Stefana. A potem on zadrżał ponownie i
wspomnienie zniknęło.
"Gdzie do cholery jest Zane z tym samochodem?"
Sebastian miał otwarte usta, gdy patrzył na syna.
"Chyba powinienem był przyjechać o wiele wcześniej. Będziemy musieli o tym
porozmawiać, Stefanie. Nie wychowałem cię, byś uderzał ludzi."
Stef jęknął jej do ucha i wtulił się w nią mocniej, jakby chciał zniknąć w jej skórze.
Kiedy Zane zajechał SUV'em, Stef wsadził ją na tył, upewniając się, że była między
nim, a jego ojcem. Obaj mężczyzni wpatrywali się w siebie ponad jej głową przez całe sto
mil od Alamosa do Bliss.
***
Dwie godziny pózniej Stef znalazł się ponownie w formie do walki, a Jen marzyła,
by mogli wrócić do tego cudownego momentu, kiedy potrzebował ciepła jej ciała i
wsparcia. W chwili, gdy Zane wjechał na teren posiadłości Talbotów, usiadł prosto i trzymał
się z dala od niej. Przeszedł od małego, zagubionego chłopca do chłodnego Domina,
którego tak bardzo próbowała poznać. Sprawnie umieścił wszystkich w oddzielnych
pokojach, jednocześnie on i Nate opowiedzieli Zane'owi co się z nią działo.
Pomyślała, że powinna być na tym spotkaniu, ale najwyrazniej jej głos się nie liczył.
Słyszała ich w pracowni rozmawiającym z kimś przez telekonferencję. To chyba Finn
opowiedzenie komuś wprawiających w zakłopotanie szczegółów związanych z życiem osobistym mówiącego
19
Tu w sensie Master, a nie Sir, czy Mister
Taylor wyjaśnił im jakie legalne ruchy zaplanował. Jen zwyczajnie pozwoliła Callie
zaprowadzić się do ogromnego, jasnego pokoju, w którym znajdowały się wszystkie rzeczy
jakie Stef spakował z jej mieszkania. Stała tam walizka z jej ubraniami i kilka
szkicowników.
"Był naprawdę nieszczęśliwy kiedy wyjechałaś." Powiedziała Callie i rozsunęła
zasłony, wpuszczając najpiękniejsze światło, jakie Jen kiedykolwiek widziała.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]